strona

niedziela, 15 grudnia 2013

NATURA...MACIERZANKA


Na samym początku chciałabym podziękować Gosi która już bardzo dawno uświadomiła mi jak ważne jest zdrowie nasze i naszych bliskich. Przyznam się nie od razu dotarło to do mnie ale..... lepiej późno niż wcale... Matka natura kryje w sobie tyle dóbr.... odkrywam je jedno po drugim.....

Jesień, zima to czas kiedy wirusy maja dużo do powiedzenia i są często nieproszonymi gośćmi w naszych domkach. Zawsze szukam pomocy w ziołach i naturalnych suplementach diety. Jednym z ziół które  znajduje się u mnie jest MACIERZANKA

 


Macierzanka występuje w wielu rejonach świata miedzy innymi na terenie całej Europy i Azji. Leczniczo stosuje się całe ziele. Macierzanka ma wiele zastosowań. Stosuje się ją w celach wykrztuśnych, dezynfekujących. Można też jej użyć gdy występują problemy z układem zarówno pokarmowym jak i oddechowym. Ma działanie ściągające, przeciwbólowe, antybakteryjne. Zewnętrzne stosowanie też się sprawdza np. w przypadku ran i problemów skórnych-przyspiesza gojenie. Jest również używana jako dodatek do kosmetyków. Suszone jej listki mogą  posłużyć jako naturalny olejek  eteryczny do kąpieli. Taka kąpiel ma działanie kojące, uspokajające i rozgrzewające. 

Sami widzicie, że jest to wspaniałe zioło i warto je mieć zawsze w domu......

Dzisiaj np. piję przepyszną herbatkę z macierzanki. Jest bardzo zdrowa to oczywiste ale ponad to bardzo pyszna:)

Żeby dodać jeszcze wyrazistości mojej herbatki dodałam do niej STEWI


Jest to roślina pochodząca z Paragwaju o słodkich liściach. Substancje które zawiera są słodsze o 300 razy od cukru. Nie są one przyswajane przez organizm człowieka i dlatego maja zero kalorii. Można słodzić nią potrawy, napoje ale również używać do ciast. Stewia jest pochodzenia naturalnego nie powoduje próchnicy, nie podnosi stężenia glukozy we krwi..... Ma wiele zalet i nadaje np. herbacie pyszny smak....

Zachęcam do spróbowania MACIERZANKI oraz STEWI.... Naprawdę warto:)

SMACZNEGO:)

8 komentarzy:

  1. ja to choruję najczęściej na wiosnę
    do tej pory nie leczyłam się ziołami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie w domu wielkie epidemie najczęściej zdarzają się zimą i jesienią...ale lato i wiosna też nieraz nas nie oszczędza. Zioła są doskonałe jeżeli chodzi o wspomaganie leczenia jak i zapobiegawczo. Polecam.

      Usuń
  2. Cieszę się że doceniłaś naszą MATKĘ NATURĘ . Lepiej zapobiegać niż leczyć to jest właśnie profilaktyka.Macierzanka jest królową ziół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doceniam nie tylko MATKĘ NATURE:) DZIĘKUJE....

      Usuń
  3. Ja też coraz bardziej doceniam matkę naturę, uciekam do niej przed alergią na chemię, która ostatnio coraz bardziej mi doskwiera. Stewię znam i używam od 2 miesięcy, a macierzanka to dla mnie całkowita nowość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować. Przede wszystkim samo zdrowie ale również niesamowity smak i zapach.

      Usuń
  4. My mieszkamy pod Macierzankowym Wzgórzem :) Nazwa oczywiście od macierzanki, która porasta owo wzgórze. Korzystamy z niej i to dosyć często. Latem zbieram i suszę. Dekoruję dom macierzankowymi bukiecikami. Ja wykorzystuję ją raczej jako przyprawę do mięs i sosów, dodaję do sałatek oraz do kozich serów, które robię. Herbatki jeszcze nie piłam, ale na pewno się skuszę :) Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam. Nawet nie wiedziałam, że można dodawać macierzankę do mięs czy sałatek-wypróbuje. Pozdrawiam :)

      Usuń